Pokusiłam się o kolejne DIY i mam mały dylemat. Jest w moim stylu, podoba mi się, zrobiony tak, jak lubię - właściwie z niczego: resztki czarnego brystolu obszyte maszyną do szycia, w środku słodkie drobiazgi, całość przewiązana srebrną nitką - prosto, ... ale "zawsze coś, zawsze ... coś" - drukarka nawaliła. Za numerki posłużyły więc powycinane z folderów reklamowych i jakiegoś czasopisma numery stron. No i tak..., mogłoby być idealnie...może w przyszłym roku tak będzie, a może po prostu muszę wziąć na klatę to, że ideałem nigdy nie byłam, nie będę, tak więc to co spod moich rąk wychodzi nie może mieć znamion czegoś innego.:)
Przy okazji prezentuję kolejną zdobycz - przeźroczystą paterę szklaną w formie liścia - 3 zł. Wspominałam już, że szalenie lubię takie zakupy.:) Prawdopodobnie paczuszki zawieszę jutro na karniszu, tak jak w poprzednim roku, bo obecna forma jest zbyt dostępna i dziwnym trafem zaginęły dziś trzy sztuki ? :)
paczuszki kuszą:)
OdpowiedzUsuńSmacznego ;)
UsuńBardzo mi się podoba - oryginalny :)). Fajnie wygląda przeszycie maszynowe - pewnie nie wpadłabym na taki pomysł :))) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńMarta :)
Dziękuję:) A wiesz, sama się zdziwiłam, że to tak nieźle wygląda;) Pozdrawiam Marto.:)
UsuńWitaj Joanno:)
OdpowiedzUsuńAch kolejna wspaniała zdobycz u Ciebie, liściasto-piękna:) ..wspaniała:) Ja ostatnio jakoś nic nie upolowałam na "straganach";) ..ale nawet wiem dlaczego:))) bo mnie tam nie było:))) najprawdopodobniej dlatego właśnie;) hihi:)
Osobiście nigdy nie robiłam kalendarzy adwentowych, jakoś tego nie czuję i nie wiem po co się je wogóle robi:)) W czas świąt znikam na tydzień, więc ten cały spektakl za którym nie przepadam (bo mam powody..) mnie ominie jak i czas przedświąteczny, który tak inni uwielbiają:)
Tak, jestem nieco inna;) pod tym i pod innymi względami;) ale to już zdążyłaś zauważyć:)) ..więc za Twoją przystępnością zamieszczam u Ciebie swoje zdanie:)
Serdecznie Cię pozdrawiam i uśmiechniętego dnia życzę:)
I bardzo dobrze Kamilo, że swoje zdanie umieszczasz. W końcu nie wszyscy jesteśmy tacy sami i nie wszyscy musimy stale sobie przyklaskiwać.:) Jeśli nie czujesz tego klimatu i skoro napisałaś, że masz ku temu swoje powody, to z pewnością tak jest i basta.:) Myślę, też, że coraz więcej jest takich, którym ten zgiełk nie odpowiada...
UsuńDla mnie akurat kalendarz adwentowy to miłe wspomnienie z dzieciństwa, a dla moich łobuzów słodkie wyrzeczenie, bo poza tymi maleńkimi drobiazgami (raczej) słodyczy nie dostają aż do Świąt. A jednak znajdują radość w odpakowywaniu maleńkiej paczuszki i pochłonięciu maleńkiej czekoladki czy migdałów i okazuje się, że można mieć przyjemność z drobiazgu. Choć kiedyś też spotkałam się z opinią, że to katowanie dziecka - mieć czekoladkę pod ręką i nie można otworzyć.;)
A do liścia miałam szczęście, przypadkiem znalazłam się w dniu dostawy towaru.:)
Dziękuję Kamilo, mam szansę na miły dzień, Tobie też życzę.:)
Piękny i elegancki..uwielbiam czerń. a paczuszki leżące na paterze wyglądają bosko ;-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że po wielkiej miłości do bieli ciągnie mnie do drugiego bieguna;) Pozdrawiam Olu.:)
UsuńKalendarz w czerni prezentuje się bardzo efektownie, ciekawa jestem jak będzie wyglądał wisząc. Może jeszcze uda Ci się go ofotografować zanim znikną wszystkie paczuszki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Basia
Pospieszę się tym razem.:) :) :)
UsuńŚwietny... :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale mnie by to nie przeszło, wszystko by poszło w ciągu kilku dni hehehl;)
OdpowiedzUsuńDlatego moja wizja upadła i kalendarz już wisi.;)
UsuńŚwietny ten kalendarz, cudowny!
OdpowiedzUsuńwow.... przepiękny! bardzo ładne te czarne saszetki :))) mają urok!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Dziękuję Aniu.:) Czasem tak jest, że najprostsza rzecz wydaje się dobrym pomysłem;)
Usuńświetne te paczuszki!
OdpowiedzUsuńja też jakoś nie przepadam za tymi kalendarzami, nie było u mnie w domu rodzinnym takiej tradycji, a odnośnie lisciowego talerza to jest to seria aspen luminaric, czasem na allegro jeszcze mozna cos dostać z tej firmy, ja zaczęłam ją kolekcjonować od miseczki - zielonej! za 1zł
OdpowiedzUsuńgratuluję bloga
ela-sasanka