6.05.2015

Karafka.

Przytuliłam kolejne szkło. :)  Ocaliłam je od zapomnienia, a  kto wie, ... może ochroniłam przed wyrzuceniem? Wysoki wazon / karafka miewa się u mnie dobrze, choć potrzebowałaby czegoś silniejszego do doczyszczenia. Soda + ocet nie dały rady, tak więc będę wdzięczna za każdą sugestię, cóż ciekawego mogę wlać do środka, aby rozpuścić osad (bezpiecznie ;) ) ? 
Wiem, że gałęzie na stole   to nie najlepszy pomysł. Wiecznie przestawiane, przesuwane i trącane. W dodatku ... a-psik! ... chyba uczulona jestem na brzozę.
Nie ma jednak alternatywy, kiedy pokój dzienny zastępuje boisko sportowe w kapryśne popołudnie.;) Do następnego - mam nadzieję - w przyjemniejszych okolicznościach przyrody.:)