Każda pora roku ma swój urok i swoje wymagania, jednak jesienią zawsze trudniej, tęskniej... Banał. A jednak... Nie to, abym przed melancholią się broniła, czy ignorowała objawy spowolnienia organizmu. Nie, to zupełnie nie to. Raczej nieprzewidywalność jesieni może powodować rozdrażnienie i zwłaszcza, a może tym bardziej, wtedy, gdy jesteśmy z natury roztrzepani, wymagamy przynajmniej wokół siebie jakiejś stabilności i równowagi. U mnie tak właśnie jest. I nie bardzo rozumiem co np. oznacza temperatura 11 stopni? Ciepło to czy zimno? Płaszcz włożyć czy tylko sweter? Czapka na głowę, czy parasol do torby - bo chmurę ciemną wiatr po niebie goni?
Tak czy inaczej, przychodzi jednak pora na to, aby w zaciszu domowym
owinąć się czymś miłym, ciepłym, najlepiej włóczkowym. Miałam dużą ochotę na
gruby splot. Ten jest cienki, ale za to przyjemny w dotyku. Ręka do góry, kto
dorwał koc z Biedronki? Wzięłam szary, choć kolor nieco rozczarował
mnie i jest bardziej... ciemno-szary. (Na zdjęciu powyżej promienie słoneczne rozświetliły go tak, jak chciałabym aby wyglądał.) Kolor musztardowy, na który miałam zresztą większą ochotę, był dla
mnie natomiast zbliżony do brązu... Szkoda. P.S. Nie jestem opłacaną ambasadorką Biedrony, ale rzeczywiście tak się złożyło, że drugi wpis z rzędu coś z tego dyskontu prezentuję. ;)
Ślicznie dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzenie się w kwestii parowania/ nie parowania zdjęć. Postawię na jedną szerokość fotografii i niekiedy parowanie z minimalną przerwą między zdjęciami, tak jak na drugim przykładzie...no...może ciut większą - jeśli kontrastu nie będzie. ;)
Miłego, słonecznego weekendu!!!
Aj ja też jesienią mam dylemat z ubiorem :)
OdpowiedzUsuńKocyk jest śliczny, ale dla mnie za cienki (niestety)... Zdecydowanie potrzebuję jakiegoś cieplejszego :)
Pozdrawiam :)
Dylematy ciężkiego kalibru...:) Aniu, z pewnością coś cieplejszego "ustrzelisz".:)
UsuńZapomniałam o tych kocach :(
OdpowiedzUsuńPiękny jest
Mały maraton po okolicznych sklepach i może okazać się, że jeszcze jakiś czeka;)
UsuńWitaj:) Tak, jesień bywa zaskakującą, szczególnie w kwestii "zmianowości nastrojów", że tak to nazwę;)
OdpowiedzUsuńLubię ją mimo wszystko;) bo więcej ma plusów niż minusów jak dla mnie, dajmy na to kolory...które o tej porze roku wręcz kipią z każdego zakątka ogrodu, które by się chciało zatrzymać na dłużej;) ..co tam jeszcze...ach no przecież - orzechy, dynie!!! Tylko i wyłącznie o tej porze roku są najsmaczniejsze!!:) ..no i mgły, co ścielą się jak kocyk narzucony przez Panią Jesień;)
Serdeczniutko i jesiennie pozdrawiam:)
Ps ..a'propos rozgrzewek to przecież jeszcze jest termoforek jako przyjaciel jesiennych wieczorów;)
No tak, mgły też lubię, ...ale tylko wtedy kiedy mogę podziwiać przez okno.:) Co do smaków, to się zgadzam...letnie i jesienne zbiory to jednak uczta dla podniebienia.:)
Usuń..no ja tez nie przepadam za włóczeniem się we mgle;) ale ostatecznie można się poświęcić by na przykład zrobić fajne zdjęcie;) Takie tez wykonałam wczesną wiosną tego roku, ale przy tym baaaardzo zmarzłam i zmokłam;)
UsuńDziękuję za wpis u mnie:) ..zatem do następnego wpisu:)
Tulę:*
"W imię sztuki" można, tak ...:) Nigdy wprawdzie sama czegoś takiego nie dokonałam, ale umiejętności nie te, no i sprzęt nie ten...Do następnego! Buziaki!
UsuńRany a ja byłam dziś w Biedronce! Nie widziałam tych kocy :( tylko, że ja zawsze przelotem w sklepach jestem, na tyle na ile mogę w nich ustać ;/ więc wiele rzeczy mnie omija :/
OdpowiedzUsuńAle cudny jest! Wolę grubsze ale i tak bym go wzięła za sam wygląd :)
Przyznaję, że wzięłam dla wyglądu...a do okazyjnych zakupów do domu zachęcają blogerki, które śledzą katalogi;) Czekałam więc na odpowiednią datę, aby sprawdzić, podotykać i obejrzeć.:)
UsuńZnalazłam je i u siebie, i nie kupiłam bo nie mogłam się zdecydować który :/
UsuńJakąż ja miałam ochotę na ten właśnie koc, w tym właśnie kolorze! Nie kupiłam jednak, bo bałam się, że jakiś taki za cienki będzie i może rozejdzie się po pierwszym praniu. Tak to sobie wytłumaczyłam i 40 zł w kieszeni zostało, a koca niema.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się użytkuje:-).
Pozdrawiam i życzę większej dawki energii. Ja również odczuwam znaczny spadek formy i tą smutną zmianę pogody - z ciepłej na zimną.
Cienki jest, to fakt. Za to miły w dotyku.:) Na dzień dzisiejszy sprawdza się doskonale. Dam znać co zostanie z niego po praniu;) Obiecuję.:)
UsuńVioletto, chyba tak mam, że jednak w słoneczne i ciepłe letnie dni jestem w swoim żywiole...mam nadzieję, że pogoda będzie dla nas bardziej przychylna i pocieszymy się jeszcze ciepłym powietrzem.:)
Viola, 2 prania w programie "delikatne" i jest dobrze.;)
UsuńTeż mam ten koc na oku :) Mam nadzieję, że jak doczłapię wreszcie do Biedronki, to nadal będzie na mnie tam czekał :)
OdpowiedzUsuńJest nadzieja...dziś widziałam jeden, ale w burgundowym kolorze. Trochę żałuję, że nie wzięłam. Przydałyby się do uszycia poszewek;)
UsuńW jesieni właśnie to chyba lubię najbardziej - okrywanie się ciepłym kocykiem, picie kolejnych gorących herbat (koniecznie z cytryną i malinami) i książki podróżnicze. Pozdrawiam - piękny kocyk, szkoda, ze sama takiego nie upolowałam.
OdpowiedzUsuńJesień to chyba pora, kiedy ma się więcej czasu dla siebie...
UsuńNie trać nadziei Agato! Pozdrawiam również.:)
Oj ja też dorwałam hihi:) a właściwie mąż dostał zlecenie, bo ja leżałam chora - także oferta trafiona:) mam szary i musztardowy. ten drugi w sztucznym świetle wydaje się oliwkowozielony:) Też nie cierpię jesieni, nie pojmuję co może być fajnego w wietrze, zimnie i czarnych ponurych chmurach;)
OdpowiedzUsuńBrawa dla męża :) Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej? Pozdrowienia.:)
UsuńMelduję, że też mam szary. Miałam dylemat czy kupić, bo jest cienki, ale takim kocykiem nawet w letni wieczór można się okryć... Ja lubię jesień, szkoda tylko że dni są takie krótkie.. pozdrawiam kasia at home
OdpowiedzUsuńDokładnie Kasiu, będzie to koc uniwersalny .:)
UsuńFajny koc powiem mamie żeby mi go zrobiła na drutach ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuńOj szczęściara jesteś, że masz kogoś kto może Ci wydziergać.:) No i możesz sobie wybrać dzięki temu rodzaj i grubość włóczki...Dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego.:)
UsuńAh te koce z biedronki! Super! :) Strasznie dużo się ich ostatnio pojawiło i żałuję, że mnie nie ma w Polsce żeby wyskoczyć na małe biedronkowe polowanie :> Z drugiej strony, tu wciąż pełne lato i 26'C więc mam jeszcze trochę czasu na znalezienie koca :)) Pozdrawiam :* (konkurs wciąż trwa więc zapraszam :))
OdpowiedzUsuńOj, wiesz w tym wypadku wcale Ci nie współczuję;) A chętnie, w tej chwili nawet, bym się zamieniła na miejsca z Tobą:) Ciesz się słońcem a ja przesyłam ciepłe uściski z pochmurnej Polski.:)
UsuńTo takie fajne rzeczy w biedronce były? Szkoda jak bym wiedział to bym czatowała, a teraz już pewnie nie ma nic, no trudno trzeba będzie kupić jakiś cieplusi milusi na zimę w sklepie;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również.:) Miło, że wpadłaś.:)
UsuńMam dokładnie tak samo z tymi ubraniowymi dylematami.Jeszcze gorzej u mnie sprawa wygląda odnośnie ubioru dziecka.Żeby nie za zimno mu było i aby się nie zgrzał.Utrapienie.
OdpowiedzUsuńściskam
Oj tak, a potem wraca się ze spaceru z naręczem kurtek i torbą wypełnioną czapkami, polarami, kocykiem...znam, znam...:)
UsuńPodnoszę rękę do góry (widać?), też mam ten koc. Choć Twój w tym świetle pięknie się wybeżowił. W ogóle, gdy patrzę na Twoje zdjęcia, to jakbym u siebie była, widać, lubimy podobne klimaty :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczyska na kanapie pod kocykiem! ;)
Inka
O, jak miło spotkać pokrewieństwo klimatyczne :) :) :) Do zobaczenia zatem ...i koniecznie z czymś ciepłym w kubku.:)
UsuńBiedronkę pod nosem mam, ale kocyków nie widziałam :( A jestem niemal codziennie.. Świetny jest, swetrowy splot, przywodzi na myśl, jego właściwości otulająco- rozgrzewające :) Ja ze względu na zwierzynę w domu, raczej wybieram tekstylia o bardzo zwartym splocie, coby potem nie mieć pozaciąganych pętelek ;P :))) Jakaś obsesja taka ;D Buziaki Asiu <3
OdpowiedzUsuńTak to jest, że kiedy ma się dzieci lub zwierzynę w domu, to pewne rzeczy trzeba sobie odpuścić w imię miłości...Ściskam Cię mocno!
UsuńKoc na zdjęciach wygląda fajnie. Dla mnie kolor mógłby być bardziej szary (choć też wolałabym musztardowy), tylko nie wiem, jak z jego jakością. Nie mam dobrych doświadczeń z rzeczami z takich dyskontów, rekordowo szybko się psuły / rozpadały.
OdpowiedzUsuńNie ma co ukrywać, że jakość na pewno jest jakaś super...ale ja z kolei mam niezłe doświadczenia. Mam tekstylia z Biedronki właśnie: 2 koce, puf, poszewki i jestem (jak dotąd) zadowolona. Ten koc też przeszedł pierwsze pranie (program delikatne 30 stopni - bo jednak bałam się czy się nie porozciąga;) ) i jest w porządku. W Lidlu kupuję sprzęty AGD i miałam chyba szczęście do nich, bo do tej pory mają dłuższą wytrzymałość od sprzętów "lepszych" firm, które ulegały awariom zaraz po zakończeniu okresu gwarancji...;)
UsuńStrasznie podobają mi się te koce; najbardziej właśnie szary i musztardowy. I tak się czaiłam, wciąż się czaję... jeszcze są, a ja sama nie wiem :D Za dużo kasy ostatnio wydałam na przyjemności.
OdpowiedzUsuńA grubość dla mnie w sam raz do takiego jesiennego opatulenia się :-) Mam zresztą cienki polarowy kocyk (też z biedry, a jakże) sprzed roku i wystarcza mi na wieczorny i poranny chłodek w mieszkaniu ;-)
Rozumiem.:) Postawiłam sobie właśnie szlaban na zakupy do grudnia;) Mi też pasuje ten rodzaj grubości...jest akurat...Zresztą ciepłe mieszkanie mamy;)
UsuńTeż mam ten kocyk, u mnie leży sobie ładnie na fotelu i fajnie pasuje do zasłonek IKEA Vivan :-).
OdpowiedzUsuńNa pewno im razem ładnie.:)
UsuńJak ja mogłam przegapić takie koce w Biedrze? No jak? Płakać będę! Uwielbiam światło w Twoim mieszkaniu. Zainspirowana Twoimi zdjęciami obserwuję światło u siebie, ale niestety pomarzyć mogę. Cudnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za udział w linkowym party!
Ściskam
Karolina
Coś Ty, nie płacz.:) Na pewno za jakiś czas Biedrona powtórzy akcję;)
UsuńCo do światła, zdaję sobie sprawę, że jesteśmy szczęściarzami. Mamy na prawdę ładnie doświetlone mieszkanie. Tym bardziej miło usłyszeć komplement od Ciebie.:)
Linkowe party bardzo mi się podobają. Przyjemność po mojej stronie.:)