Na blogach pierwsze znaki nadchodzącej wiosny:
szafirki, hiacynty, żonkile
a gdzieniegdzie - nawet walentynkowe klimaty.
U mnie nadal zima.
Nie potrafię rozstać się z gwiazdami,
piórami (jakby się uprzeć, to do Wielkanocy mogą dotrwać;) ).
Do tego jeszcze - sople łapią promienie słoneczne.
Nie będę ponownie zamęczać ich widokiem, ale odsyłam tu: KLIK
(Widok dla tych odważnych, lub nie zmęczonych mroźnym klimatem
... a może przesadzam i okaże się całkiem nie najgorszy.)
W witrynie, oczami wyobraźni, robię miejsce na nowe szkło,
którym pochwalę się wkrótce.
Prawdopodobnie odbędzie się to kosztem zdjęcia ślubnego ...
...no i ciekawe co na to "Pan poślubiony" ? :)
Lekko, zwiewnie, pieknie :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, jak zwykle zresztą.
OdpowiedzUsuńCudowne te piórka u mnie też jeszcze wiszą.
Pozdrawiam M.
Pobiegłam popatrzeć na Twoje :)
UsuńCoś w tej prostej dekoracji jest...tania ale przyjemna dla oka;)
Dziękuję za odwiedziny, bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńPospaceruję trochę na Twoim podwórku jak pozwolisz ;)
Pozdrawiam:)
Zapraszam serdecznie :)
UsuńMnie to już jednak ciągnie do wiosny. Ale pióra calkiem wiosenne:)
OdpowiedzUsuńWierzę, że ciągnie:), a dziś piękny dzień mieliśmy :)
Usuń