5.09.2013

Zapraszam do kuchni.



 O mojej kuchni słów kilka...
 ...choć kuchnia jakich wiele...

  • Lubię ją za funkcjonalność - mam sporo miejsca do pracy, pomimo tego, że nie jest to duże pomieszczenie. 
  • Organizacyjnie jest dla mnie idealna - wszystko znajduje się pod ręką. 
  • Łatwo mi tu zaprowadzić porządek.
  • Lodówka, zmywarka, piekarnik - sprzęty działają bez zarzutu. Uwielbiam płytę indukcyjną i wcale nie zżera nam tyle energii. (Głównym pożeraczem kWh jest za to czajnik elektryczny.)  
  • Lubię płytki ceramiczne - wprawdzie to glazura łazienkowa, ale co tam. :)  Tutaj tego niestety nie uchwyciłam, a ma bardzo subtelny deseń, który najładniej widać wieczorem, gdy włączamy oświetlenie punktowe.


Lista pod tytułem : " Nie lubię" jest niestety też spora. :)
To skutek wspomnianego tutaj pośpiechu.

  • KOLOR!!!! - dziś wolałabym biały oczywiście ;) 
  • Okno - nie wiem co ja sobie myślałam!  Takie zastałam, a teraz dumam tylko o tym, jak mam je przemalować?
  •  Dziś ciągnęłabym szafki górne aż do sufitu.
  • Ściana przy stole - tu muszę koniecznie wymyślić co na nią położyć, bo dzieciaki jej nie oszczędzają.(Kafli nie chcę, listwy nie pasują...Nie wiem..., doradźcie coś proszę???)
  • Roleta - wygląda fajnie, ale ściąganie jej do prania i ponowne montowanie haczyków do listwy przyprawia mnie o ból głowy. :)


Nie jest to niestety kuchnia moich marzeń, nie ma czym się chwalić,
ale mój blog miał również opowiadać o porażkach ...
więc : Tadaaam! 
Oto moja kuchnia nie idealna! :)








Lista zakupów "na teraz" :
  • Podkładki na stół, bo bieżnik z Ikea miał być "tymczasowy" i tak leży sobie któryś rok. :)
  • Skrzynki drewniane, proste z surowego jasnego drewna. Potrzebne na puzzle, kredki, farby, ciastoliny i inne przydatne rzeczy do zajęcia łobuzów podczas moich "kulinarnych eksperymentów".  
Nie, nie ... miejsce tych rzeczy nie jest w pokoju dziecięcym, na razie. Gdy mama nie ma synów na oku, ciastolina oblepia włosy urwisów, rysunki zamiast  na papierze są na ścianie a puzzle w buzi młodszego. 
Tu potrzebny nam do pracy stół kuchenny!
Mamy plan, aby po skończonej robocie szybko wrzucić mazidła do skrzynek i "hopsa" na szafki kuchenne. (Podobają mi się skrzynki lidlowskie po winach, ale te z napisami tu raczej nie pasują.) Gdybyście miały pomysł na takie surowe, proste pudła drewniane  ... poproszę pięknie o sugestie lub namiary. :)







 
 
 
 




  • Stół i krzesła - Ikea.
  • Krzesełko dziecięce - Danchair.
  • Roleta - Dekoria.
  • Lampa - Obi.
  • Osłonki na doniczki - Ikea i Obi.
  • Rośliny - większość  z Biedronki.  :) 
  •   Filiżanki - Ikea.
  • Zegar, rękawice kuchenne i ceramiczny groszek - Home&You.
  • Fasolka szkło - M. Klimek.
  •  Ptaszki ceramiczne - Tchibo.

11 komentarzy:

  1. Twoja kuchnia jest bardzo ładna i funkcjonalna. Super, że postawiłaś na duże szuflady ja tego nie zrobiłam i strasznie żałuję. Takie wielkie okno w kuchni i dużo dziennego światła to prawdziwy skarb. Poza tym masz dużo miejsca na blatach to też ogromny atut.Ja też mam podobne fronty i marzę o białych w angielskim stylu. Ale kiedyś wymienię same fronty i blat i myślę że może to się udać. Co do ściany przy stole to może pomalować ją farbą imitującą tablicę do pisania kredą i niech dzieciaki szaleją...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymiana frontów i blatu też mi chodzi po głowie. "Kiedyś" może nadejdzie:) Pomysł z farbą tablicową fajny i do przemyślenia, tylko zastanawiam się, czy też jej dzieciaki nie zedrą podczas odsuwania krzeseł? Poczytać muszę ;)

      Usuń
  2. Kurcze, bardzo mi się podoba ta roleta. Jest zamontowana na takich haczykach z rolkami?

    A co do ściany przy stole - może np. zdjęcie? Mam na mysli wydrukowane na folii, naklejone na spienione PCV - w duuuużym formacie. Da się zmyć i super wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roleta jest zawieszona na karniszu na szelkach. Chodziło mi o to, że ona ma dwie drewniane listwy usztywniające na całej szerokości. Ta na dole jest właściwie tylko obciążająca i wyciągam sobie ją po prostu z tunelu. Do listwy drugiej , od strony spodniej, wkręcone są haczyki przez które biegną linki dzięki którym roletę mogę podnosić lub opuszczać. Aby wyprać tą roletę muszę powyciągać te listwy , odkręcić haczyki, a zamontowanie tego na nowo kiedy sznurki po praniu są skręcone a haczyki nie chcą wejść w te dziurki....wrrrrrr.... nie polecam.:( Może są producenci, którzy robią takie rolety w inny sposób. Sama roleta jest fajnym pomysłem i kilka osób mnie już o nią pytało, ale tego modelu z Decorii, akurat szczerze Ci nie polecam...:)

      Usuń
    2. Zdjęcie na folii! Na to bym nie wpadła! :) Kolejny pomysł do przemyślenia. Dziękuję.:)

      Usuń
  3. hehe, skąd ja to znam ;P zawsze są jakieś nietrafione (na pozór) decyzje dekoracyjne ;))) Ale kuchnia jest piękna! nie ma do czego się przyczepić :))) Kolory uniwersalne, swobodnie możesz zmieniać nastrój dodatkami ;)
    Pozdrawiam serdecznie***

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło, na prawdę - bardzo miło, mimo wszystko, usłyszeć że tak źle nie jest:)... ale gdy czasem pomyślę jak mogłoby być...? :)
    Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Kuchnia wygląda jak moja! :) Ja mam meble serpe (www.serpe.pl) Polecam wszystkim, którzy cenią sobie funkcjonalność :) Świetna jakość, super cena. Mimo dużej eksploatacji, meble wciąż wyglądają jak nowe... a co najważniejsze - są ponadczasowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym taką kuchnię. Śliczna. Robiona na wymiar u stolarza, czy z salonu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, niestety robiona pośpiesznie, dlatego z salonu. Dziś może pokusiłabym się o kuchnię od stolarza. Podobno można mieć dzięki temu dobrą jakość w dobrej cenie. Ubolewam nad tym, że nie mam żadnego namiaru na sprawdzonego fachowca... przydałby się ktoś taki ;)

      Usuń