Po Świętach!
Kilka niepotrzebnych nerwów, a może właśnie niezbędnych.
Kilka miłych wspomnień związanych z uśmiechniętymi buziami synów.
Wszystko.:)
Jak Wasze poświąteczne nastroje?
Dziś kilkanaście minut słońca, a reszta dnia deszczowa.
Starszy chłopiec w tym roku przestał się bać burzy..., młodszy zaczął.
Spędziłam dzień z przestraszonym maluchem o oczach wielkości pięciozłotówek, przyklejonym do mnie, szepczącym z każdym odgłosem grzmotu: "Ooo Nie".
P.S.
Odgrzewany pomysł - pompon z resztek papieru śniadaniowego.
Pozdrawiam ciepło!
O jejku!:) Ja się do tej pory boję burzy :)
OdpowiedzUsuńRespekt czuję. :(
UsuńI powody ku temu też mam.
Nowe zastosowanie papieru śniadaniowego :) uroczy pompon, nie mam pojęcia jak go zrobiłaś :) gratuluję kreatywności
OdpowiedzUsuńSylwio, 8 szt. prostokątów z papieru śniadaniowego składasz w harmonijkę. Końce przycinasz na półokrągło. Środek przewiązujesz nitką i rozkładasz delikatnie. :) Śmiesznie łatwe. :)
UsuńU nas święta minęły w gronie rodziny, znajomych i nad cudownym Bałtykiem. Dodajmy do tego jeszcze piękna pogodę, ogród pełen kwiatów, rocznego malucha biegającego za psem-bezcenne chwile. Zdjęcia już kilka razy przeglądałam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Oj cudownie! Mnie Bałtyk zawsze zaskakiwał niezbyt miłą pogodą, ale może to się zmieni tego roku. A nasz kilkudniowy wyjazd już się zbliża.:)
UsuńCiekawa kompozycja:)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję.
UsuńPompony papierowe to zawsze dobry pomysł:)
OdpowiedzUsuń:) :) :) Pozdrawiam Olu!
UsuńWidzę, że często spoglądasz w niebo:-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Viola.
"Bujam w obłokach" :) No tak...chyba tak :)
UsuńUwielbiam takie papierowe cuda :) Buźka!
OdpowiedzUsuńTeż papier lubię, ale talentu do składania jednak nie mam:)
Usuń